Nie przepadam za Mią, i nie podobała mi się w tym filmie, tak jak i gra głównego bohatera, ale film ma w sobie taki dziwny, przyjemny klimat, przez charakteryzację chłopaka i relację głównych bohaterów może.
Restless vs. Szkoła Uczuć...
Czy tylko ja zauważyłem podobieństwo głównych schematów?
Swoją drogą, który według was lepszy?
Jako dramat słaby. Wprowadzenie wątku ducha Hiroshi'ego było pomysłowym rozwiązaniem. Wkurzający gł. bohater. Przynajmniej nie wiało nudą.
Filmidło w sam raz na raz, w ramach popołudniowego relaxu.
Myślę, że temat choroby nowotworowej już był w tylu filmach, że robi się nudny... w filmie nie
ma praktycznie żadnej akcji.. nie zmusza nawet do przemyśleń.... rozczarowałam się...
pacynki. Nie lubię Wasikowskiej. Tu zagrała co prawda poprawnie, ale zastanawiam się, czy Emma Watson nie byłaby lepsza w tej roli. Mogłaby wypaść mniej hipstersko niż Wasikowska, ale ma chyba mniejsza manierę niż Mia. A już rola Henry Hoppera to nie tyle wizerunek dziwaka ile dużego, mocno rozpieszczonego...