z cyklu my dzieci z dworca zoo, wy dzieci z bullerbyn, kolejny syntetyczny rajd, kolejny sztuczny raj, kolejny nagi lunch.. kanapka z rzeczywistością chorą, złą i wypełzłą ze snu paranoika zbiegłego ze szpitala w przededniu skomplikowanej operacji głównodowodzącego generatora chyba - lub ewentualnie z kart pamiętnika pani barbary rosiek - słowem spora frajda nawet, ale spróbuj to zdekodować sobie..