Z tego typu ocenami mogłeś iść na inne forum a nie tworzyć kolejne równie beznadziejne. -_-
Film nudny bo:
- tandetny pomysł,
- nie za ambitny,
- to już było,
- dzieciak nie umie jeździć,
- BEZ ŻADNEGO POWODU - tacy też się zdarzają.
Jaki będzie następny beznadziejny powód? Mnie się film podobał. Nie wiem czego ty po nim oczekiwałeś. Molestowania, maltretowania? Nie wiem. Radzę ci na przyszłość oglądać filmy nie wymagające zbytniego myślenia. Wtedy na pewno film ci przypadnie do gustu.

Po pierwsze nie ty mi będziesz mówić na jakim forum mam pisać. Po drugie nigdzie nie napisałem że pomysł jest tandetny. Po trzecie to właśnie myślenie, którego jednak tobie brakuje podpowiada mi, że jak film jest o gościu jeżdżącym na desce to powinien on chociaż trochę umieć jeździć. Nieważne że sama jazda nie jest tematem filmu, ale w tym momencie film traci na wiarygodności. Ponadto nie wiem skąd wziąłeś molestowanie i maltretowanie, ja przed obejrzeniem tego filmu wiedziałem że jest o małolacie jeżdżącym na desce który wplątał się w morderstwo, więc nawet przez myśl mi nie przeszło to o czym piszesz. Na koniec zasugeruje ci byś nie dawał innym rad odnośnie dobieranego repertuaru z trzech ważnych powodów:
1. Filmy które oceniłeś (szczególnie te 10/10) raczej nie wymagają zbytniego myślenia
2. Filmy na które tak wyczekujesz ("Zmierzch") to kontynuacja największego gniota jaki widziałem w zeszłym roku i naprawdę to nie jest tylko moja opinia.
3. Po trzecie możesz trafić tak jak w tym przypadku na kogoś kto nie ogląda tylko Transformersów i Spider-mana i może mieć większe podstawy żeby stwierdzić że film był słaby niż ty.

Zacznę tak...

Twoje 1 - nie do mnie z czymś takim ponieważ ja NIE OCENIŁAM żadnego filmu 10/10. Jestem raczej krytykiem. Możliwe, że ktoś inny mający dostęp do tego serwisu przez mój komputer (a zdarza to się często) ocenił tak wysoko filmy. Ale nie będę ci się tłumaczyć.

Twoje 2 - nie gadamy o Zmierzchu (bo chyba zdajesz sobie sprawę, że to inny film) więc chłopcze nie zbaczaj z tematu - już chyba nie masz gdzie szukać argumentów skoro przejrzałeś filmy w moim profilu i teraz się czepiasz (tak wogóle to ile masz lat? Nie chcę żeby wyszło na to, ze wdałam się w dyskusje ze szczeniakiem).

Twoje 3 - co do tych Transformerów.... to było coś o robotach, tak? -_- Nie oglądam tego - ani moja mała siostra więc nie mogła tego dodać do filmów, jeśli tam jest. A Spider-mana lubię i nic ci do tego (argumentacja patrz wyżej -_-).

Wyraziłeś opinie o filmie Paranoid Park. Ok. Ale po cholerkę wyskakiwać z innymi filmami... o_O

Tak wogóle to dodam taką małą ciekawostkę - na wypadek gdybyś znowu przeglądał mi profil. Otóż:
Dodaję WSZYSTKIE filmy, które kiedykolwiek obejrzałyśmy. Gdy więc zobaczysz... no nie wiem... jakąś Barbie to nie wykorzystuj tego, jako kolejny genialny argument.

Wdałam się w tą dyskusję, bo zmieszałeś film z błotem a na to nie zasługuje. Nie jest genialny - nic z tych rzeczy. Jednak twoja krytyka jest zupełnie nieuzasadniona. Nie wiem czego oczekiwałeś po tym filmie. Mnie również często się zdarza zawieść, jednak staram się znaleźć i dobre strony - bo nie ważne, jaki gniot by to nie był to jednak zawsze można znaleźć choćby jedną dobrą stronę. Ale nie, ty się nawet o to nie postarałeś. Ciebie chyba najbardziej raziło to, że dzieciak na desce nie umiał jeździć. Czyli oczekiwałeś, że początkowa niedojda pod koniec filmu zostanie mistrzem? Że pokaże wszystkim na co go stać i wszystko zakończy się głośnym happy endem? :/ Nie no. Dobra. Zaraz mnie zasypiesz kontrargumentami, że to ja nic nie wiem. ^^

Ja zacznę podobnie bo widzę, że odpowiada Tobie forma

1. Z czymś takim właśnie do Ciebie, ponieważ to jest Twoje konto, a nie kogoś kto miał dostęp do Twojego komputera. Istnieje taka opcja jak wyloguj gdybyś nie wiedziała.
2. i 3. O "Zmierzchu" wspomniałem właśnie dlatego, że to jest jeden z tych filmów, które nie wymagają myślenia. W dodatku jest to film, który w przeciwieństwie do "Spidermana" (którego akurat lubię)nie bawi w ogóle. Jedyne co w nim śmieszy to infantylne dialogi, z których nawet bardziej ode mnie śmiała się moja dziewczyna. Filmy w Twoim profilu przejrzałem właśnie po to żeby się przekonać czy masz jakieś podstawy by mi mówić, żebym oglądał filmy niewymagające myślenia. Niestety Twój profil mnie jakoś nie przekonał:]

Poza tym nie rozumiem dlaczego próbujesz mi wcisnąć na chama oczekiwania wobec tego filmu. Drugi raz informuję Cię , że znałem zarys fabularny tego filmu i nawet mogę powiedzieć czego oczekiwałem. Oczekiwałem ciekawej postaci, która będzie próbowała rozwiązać swój problem, wyplątać się w jakiś sposób z zaistniałej sytuacji. Otrzymałem szczyla snującego się po ekranie i 90min nudy. Nie wiem czy rozumiesz ale ta niby błahostka którą jest umiejętność jazdy na deskorolce to duży minus dla aktora i reżysera, bo wiarygodność postaci podnosi poziom filmu. Tak w ogóle piszesz, że oceniasz wszystkie filmy ale jakoś Paranoid Park na twoim profilu nie widzę. Więc może obejrzyj, oceń i napisz mi co ewentualnie Ci się w tym filmie podobało bo mi naprawdę niewiele i dlatego dostał 4/10.

Mnie się podobał, specyficzny lecz nieźle przedstawiony. Temat deskorolek to temat poboczny, samo zachowanie chłopaka. Daje do myślenia, właściwie jestem na tak. Reżyser zrobił niezłą robotę, jedynie drażniąca jest aktorka grająca dziewczynę głównego bohatera

Moim zdaniem Taylor Momsen była jedyną pozytywną stroną tego filmu.

To jeden z najgłupszych wpisów jakie miałem okazję tu widzieć. Już mniej dziecinne są wpisy z użyciem wulgaryzmów. To dość ambitny film, w bardzo ciekawy i specyficzny sposób pokazujący tragedię młodego człowieka, film nie dla każdego jak widać, ale co ma piernik do wiatraka?? Jakby był film np o narkomanie, który pracuje w kiosku Ruchu to byś napisał, że ciulowy bo źle gazety sprzedawał?? Człowieku, od razu widać że kompletnie nie rozumiesz tego filmu, bo deskorolka jest tu akurat mało istotnym elementem fabuły. To tylko w pewnym sensie scenografia dla głównej osi filmu, jak tego nie rozumiesz to chociaż nie ośmieszaj się takimi wpisami.

Najwidoczniej mało czytasz a najmniej ze zrozumieniem. Nie wiem jak sprzedaje gazety narkoman, ale jakby nie wiedzial jak skręcic sobie jointa, albo walnąc w żyłe to własnie ta błahostka dla mnie byłaby bardzo istotna. Jeżeli ten film ci się podobał to twoja sprawa, dla mnie był po prostu nudny i w przeciwieństwie do ciebie nie uważam żeby pokazywałw ciekawy sposob tragedie młodego człowieka. Dla mnie ten film się Van Santowi nie udał, a znając jego inne filmy spodziewałem się o wiele lepszego filmu i dlatego dostał ode mnie 4/10 czyli poniżej oczekiwań.

zapomniales o jednej rzeczy, to nie jest film o deskorolkach to jest tylko tlo dla innych rzeczy ktore mialy byc kluczowe dlatego filmu.

Wiesz w "Szybkich i wściekłych" tłem jest środowisko nielegalnych wyścigów samochodowych i jakby kolesie nie zostali przedstawieni wiarygodnie i nie znali się na samochodach to film by był żenujący. Więc jeżeli film dzieje się w środowisku skatów, a kolo potrafi tylko chodzić z deską to dla mnie to jest lipa. Poza tym wszyscy potraficie się czepiać tylko tego fragmentu wypowiedzi, a tak naprawdę ten film jest po prostu biedny. Przez cały film w ogóle nie zainteresowały mnie jego problemy. Film o łażącym nastolatku, który nie miał nawet ochoty się bzykać (kompletna bzdura w jego wieku). Po tym reżyserze spodziewałem się czegoś znacznie lepszego. Teraz zacznie pisać, że jak nie lubię takich filmów to nie powinienem ich oglądać, albo że się nie znam na kinie. No ale cóż skoro nie możecie przeboleć, że ktoś ma odmienne zdanie na temat tego filmu to juz wasz problem. :]

może dlatego nudny, że nie chciało się pomyśleć? Van Sent robi kino dość różniące się od innych. Na jego filmy nie idzie się po to, by się zrelaxować ale po to by pracować. nie podobało się panu na wierzchu, bo słabo jeździ Alex na desce? słaby powód do krytyki. możesz krytykować w ten sam sposób Julie Roberts za to, że w Pretty Woman była dziwką. nie wiem, czy oglądałeś ze zrozumieniem, ale było wyjaśnione po kilka razy, że nie potrafi jeździć zbyt dobrze, ale może lepiej czasem oglądnąć ten nudny szmatławiec a nie wychodzić co chwilę do łazienki.
proszę podaj mi 5 filmów z takim 'pomysłem' skoro taki oklepany.
ambicji nie możesz oceniać, może to zrobić twórca.

He he i kolejny frajer, który chce mi po prostu dowalić chwaląc się swoim intelektem, a nie potrafi nawet przeczytać mojej wypowiedzi ze zrozumieniem. Po pierwsze Van Sant, a nie "Van Sent", taki z ciebie fan, że nawet nazwiska poprawnie przepisać nie możesz?? Po drugie oglądanie filmu to nie praca tylko mimo wszystko rozrywka - różnie rozumiana ale jednak rozrywka. Pewnie nie doczytałeś (bo i po co lepiej od razu pisać głupoty) ale ja kino Van Santa znam i niektóre jego filmy podobały mi się. Wiem, że jest to reżyser, który prezentuje swojemu widzowi inteligentne kino. Ten film jednak był najzwyczajniej w świecie słaby. Uczepiliście się tego stwierdzenia, że chłopczyk na desce nie umie jeździć. Tyle tylko, że to prawda i wiem, że w filmie było wyjaśnione, że nie jeździ zbyt dobrze, ale między niezbyt dobrze, a nie umiem jeździć ponoszę deskę pod pachą jest różnica. Ja widzę, że wy jesteście tak zaślepieni, że gdyby Van Sant nakręcił film o tym jak się robi drożdżówkę na zajęciach praktycznych to byście orgazmu dostali tylko dlatego, że to jego film. Natomiast te dwie ostatnie linijki to w ogóle nie wiem skąd ty to wziąłeś. Gdzież to ja napisałem, że pomysł oklepany, albo gdzie ja ambicje oceniałem (chociaż szczerze podejrzewam że reżyser miał większe tylko nie wyszło) ??? Pozostaje mi się tylko domyślać, że piszesz to po dopalaczach i zlały ci się odpowiedzi różnych użytkowników Filmwebu. :D Na przyszłość czytaj ze zrozumieniem, bo jeśli tak samo oglądasz jak czytasz to może mówimy o innym filmie :D

P.S. Julia Roberts zagrała całkiem przekonująco dziwkę jak na realia komedii romantycznej, a na pewno o niebo lepiej niż ten młodzian "skejta" więc nie mam najmniejszego powodu by ją krytykować. :]

Jezu wszyscy przyczepili się tej cholernej deski ale przecież koleś napiasał, że film był nudny i nie wciągający, a do tego nikt się nie odniósł. Moim zdaniem również mało ciekawy ale całkowicie w stylu Van Santa, który albo się przyjmuję albo nie.

Moim zdaniem film był nudny i nie wciągający. Irytowało mnie to, że przez 2 minuty filmu pokazywali jak główny bohater idzie korytarzem się co chwilę odwraca. Później znowu gdzieś idzie i znowu pokazują to bardzo długo. Ale najbardziej nie podoba mi się to, że ten film nie ma zakończenia! Liczyłam na to, że dowiedzą się, że to główny bohater zabił tego strażnika i on, np., pójdzie do poprawczaka, albo do więzienie. Myślałam, że może popełni samobójstwo, ale nie. Jak dla mnie ten film się w ogóle nie skończył.

jeju .. ale niektórzy z was są tutaj tępi, za przeproszeniem. jeżeli nie wiecie o co chodzi w filmie, ani go nie rozumiecie.. to po co oceniacie? denerwuje niektórych, że "co chwilę" pokazywane jest jak Alex idzie korytarzem? że fabuła jest zakręcona? że są powtórzenia itp? wiecie o co z tym chodzi? wątpię. a więc chodzi o to, że Van Sant ujął w tym filmie, co dzieje się w głowie nastolatka. jak bardzo pogmatwane są jego myśli.. że na początku nie dociera do niego, to, co zrobił. np. scena pod prysznicem.. myślicie, że dlaczego jest taka długa? bo jest pokazane, jak on to sobie wszystko układa.. że dopiero z pewnym opóźnieniem to do niego dotarło. uważam, że film jest naprawdę dobrze zrobiony. albo jak ten detektyw zwołał wszystkich skejtów, aby pokazać im zdjęcia.. Alex bardzo długo je oglądał, przypominał sobie wszystko. tym, którym film się nie podobał, radzę obejrzenie go jeszcze raz. jest to trudny film, nad którym trzeba chwilę pomyśleć. a czemu nie ma zakończenia? bo reżyser chciał, aby KAŻDY po obejrzeniu "Paranoid Park" dopisał sobie własne zakończenie. tak trudno usiąść gdzieś na 5 minut i zastanowić się chwilę? nie, wręcz przeciwnie. tylko po prostu jesteście zbyt leniwi, aby poświęcić trochę czasu na myślenie. i wydaje mi się, że każdy, któremu film się nie spodobał, po prostu go nie zrozumiał. dziękuję, do przeczytania..

Sama jesteś tępa, bo nie dość, że nie szanujesz opinii innych to jeszcze zakładasz sobie konto na filmwebie tylko po to żeby obrażać innych użytkowników i powiedzieć jaka to Ty jesteś mądra. Dobrze zrozumiałem ten film co nie zmienia faktu, że jest nudny, rozterki głównego bohatera są nierealistyczne przedstawione w sposób nieciekawy, a główny bohater jest niewiarygodny w swojej roli. Powiem Ci jeszcze że nie mam zamiaru drugi raz marnować czasu na ten film.

Coś musi być w tym filmie, że znajduje tyle obrońców, a może właśnie to działa na jego niekorzyść? Staram się unikać filmów, które podobają się wielu wielu ludziom (zmierzch ;-)), zwykle okazują się one gniotami, stąd taka opinia. Z tego co widzę i czytam WSZYSCY sobie tu po sobie jadą i o dziwo, któryś to już rok, heh. Nieźle się ubawiłam. Tak czy owak każda jednostka jest inna i każdy ma subiektywną opinie, przykładem jest to, iż nie sądzę by istniały na świecie osoby, których 10 pierwszych ulubionych filmów będą takie same i stały na tym samym miejscu na liście. Miło że film pobudził do dyskusji, ponieważ bardzo mi się podobał ;-) Jestem ciekawa co przedmówca sądzi o Czarnym Łabędziu? moja opinia, że to gniot, powinnam się domyśleć przed obejrzeniem jak tylu "dziewczynkom" się podobał